Ostatnimi czasy dane mi było spędzić jeden dzień w stolicy Austrii, Wiedniu. Obecnie idea takich jednodniowych podróży stała się bardzo popularna. Warto więc do każdego takiego wyjazdu dokładnie się przygotować, jako że w trakcie wędrówki po mieście nie będzie za wiele czasu by zastanawiać się nad tym, gdzie pójść dalej.
Jednym z najważniejszych momentów planowania jednodniowych wycieczek jest odpowiedni dobór miejsca startowego i końcowego naszej trasy. W mojej opinii, najlepszą opcją będzie skorzystanie z dwóch działających obecnie na polskim rynku przewoźników (Polski Bus, LuxExpress), ze względu na to, że korzystają oni z dwóch różnych przystanków umieszczonych po obu stronach starego miasta w Wiedniu. Dzięki temu jesteśmy w stanie zwiedzić kawał miasta, nie powtarzając tych samych elementów trasy. Oczywiście można też skorzystać z samolotu, czy innego środka transportu, ale jeśli nie chcemy wydać na wycieczkę zbyt dużych pieniędzy i nie zależy nam na jakimś wyjątkowym komforcie ( nie oszukujmy się, autobusy tanich przewoźników do najwygodniejszych pojazdów nie należą), to busy są najlepszą opcją
Przejdźmy jednak do konkretów.
Najważniejsza jest mapka: MAPA ( Uwaga. W chwili obecnej występuje problem z wyświetlaniem znaczników. Zostanę one poprawione najszybciej jak to będzie możliwe )
Zwiedzanie Wiednia proponuję zacząć od rzucenia okiem na Dunaj [A].
Od parkingu na którym się zatrzymujemy jest do niego całkiem niedaleko. W drodze do niego mijamy hotel Hilton. Idziemy aleją spacerową mijając po drodze cumujące przy brzegu turystyczne barki.Kolejnym celem naszej wędrówki jest park rozrywki Prater [B]. Niegdyś, tereny łowieckie rodu Habsburgów, teraz miejsce zabaw i spotkań. Znajduje się tu jedna z najbardziej rozpoznawalnych atrakcji Wiednia tj. Wiener Riesenrad czyli ogromny ( ponad 60m wysokości ) diabelski młyn. Wychodzimy z parku i kierujemy swe kroki na Praterstraße. Mijamy katolicki kościół Sankt Johann Nepomuk [C]. W miejscu, w którym stoi początkowo postawiono kapliczką, która jednak została zburzona w 1780r. W tym samym roku rozpoczęto budowę podziwianego przez nas kościoła. Maszerujemy dalej ulicą, coraz bardziej zbliżając się do centrum Wiednia. Po lewej stronie, kawałek po przekroczeniu mostu, naszym oczom ukazuje się obecny budynek rządowy (Regierungsgebäude) [D], dawniej służący jako Ministerstwo Wojny (Kriegsministerium). Szczególną uwagę warto zwrócić przede wszystkim na dwugłowego orła zwieńczającego dach budynku. Schodzimy ze ścieżki i wchodzimy do Parku Miejskiego (Stadtpark)[E]. Jest to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc, głównie ze względu na złoty posąg Johanna Straussa, o którym mówi się, że jest to najczęściej fotografowany pomnik na świecie. Oprócz niego znajdziemy tu również pomnik Shuberta, uroczy zegar kwiatowy i pałacyk Kursalon, w którym odbywają się koncerty muzyki klasycznej.
Dodatkowo możemy się liczyć ze spotkaniem ogromnej ilości ciekawskich gołębi. Wychodzimy z parku, wchodzimy na ulicę Weihburggaße, która zaprowadzi nas w stronę ścisłego centrum miasta. Po chwili trafiamy na kościół św. Franciszka [F] (Franziskanerkirche). Znajdujemy się w tej chwili na placu franciszkańskim, w którego centrum stoi Fontanna Mojżesza. Przechodzimy na równoległą ulicę Singerstraße. Podążamy dalej w stronę centrum miasta. Mijamy Kościół Zakonu Krzyżackiego [G]. Wnętrze kościoła podobno jest niesamowite, jednak ze względu na remont fasady nie udało mi się dostać do środka. Czas teraz na największą atrakcję Wiednia – Stephansplatz z ogromną Katedrą św. Szczepana [H]. Budynek jest tak wielki, że z niewielkiego placu ciężko dobrze ustawić się do zdjęcia. Największe wrażenie robi Wieża Południowa, która mierzy 137m, a także mozaikowe pokrycie dachu. Zresztą, co tu dużo mówić, cała konstrukcja aż przytłacza swoją monumentalnością.
Katedrę warto też zwiedzić w środku. Wejście jest darmowe. Wchodzimy przez tzw. Bramę Olbrzymów. Wnętrze utrzymane jest w ciężkim i mrocznym gotyckim klimacie. Warto zwrócić uwagę na ołtarze oraz grobowiec cesarza Fryderyka III. Będąc przy katedrze warto rzucić okiem na uliczkę Blutgaße. Legendy głoszą, że nazwa powstała na pamiątkę masakry Templariuszy, krew podobno lała się strumieniami. Kolejne swe kroki kierujemy na plac Hoher Market[I], gdzie kiedyś odbywały się targi sukiennicze i rybne (a także liczne egzekucje). Na środku placu znajdziemy Fontannę Ślubną, a w rogu nasze oczy napotkają na niezwykle piękny i ciekawy zegar Anker, umieszczony na przejściu łączącym dwa budynki. Kolejnym punktem programu jest kościół św. Piotra [J], oraz znajdująca się niedaleko, na placu Graben, Kolumna Morowa czyli barokowa kolumna Trójcy Świętej wzniesiona przez Leopolda I Habsburga jako forma wdzięczności za ocalenie go od epidemii dżumy w 1679 r.
Było to też miejsce w którym grzebano zwłoki ludzi, którzy wtedy umarli. Dalej zmierzamy w stronę Josefplatz [K] w obrębie którego znajdziemy pomnik Józefa II, piękny budynek Biblioteki Narodowej i kościół Augustianów. Musimy się teraz kawałek wrócić. Dochodzimy do ronda przy Michaelerplatz, skąd przechodzimy przez bramę Szwajcarską i wchodzimy na plac In der Burg. Chętni mogą zwiedzić pałacowe pokoje ( wstęp jest biletowany, a kolejka do wejścia, w sezonie, ciągnie się metrami). Wchodzimy na HeldenPlatz. Podziwiamy kompleks pałacowy Hofburg [M] wybudowany w XIII wieku przez rodzinę Habsburgów.
Przed bramą Burgtor skręcamy w prawo i udajemy się w stronę Ogrodu Ludowego. Są to chyba najładniejsze i najbardziej zadbane tereny zielone w Wiedniu. Dodatkową atrakcją jest pomnik cesarzowej Sissi [N].
Ciąg dalszy zwiedzania Wiednia w drugiej części artykułu…